Aktualności

Dzień z policjantami patrolówki

Bez względu na porę i warunki strzegą bezpieczeństwa 24 godziny na dobę. Nigdy nie wiedzą, co ich czeka. Codzienna służba jest nieprzewidywalna i bywa niebezpieczna. Nawet pozornie zwyczajna interwencja w każdej chwili może przerodzić się w sytuację zagrażającą życiu i zdrowiu. Mowa o policjantach z ogniwa patrolowo - interwencyjnego, którzy codziennie pomagają i chronią. Zobacz relację z jednego dnia ich służby.

Dwuosobowy patrol tego dnia (7.05) rozpoczyna służbę o 18.00. Policjanci ubierają się w mundur, pobierają broń i idą na odprawę do służby. W jej trakcie dowiadują się, w jakim rejonie będą pełnić służbę i jakie mają dodatkowe zadania. Po tym mogą już wyjechać na patrol.

Ich służba rozpoczyna się od udziału w zabezpieczeniu meczu piłki nożnej, rozgrywanego na terenie stadionu GKS Wilga Garwolin. Razem z innymi funkcjonariuszami i służbą porządkową organizatora zapewniają bezpieczeństwo i dbają o porządek – zarówno na stadionie, jak i w jego okolicy. Wydarzenie przebiega spokojnie. Policjanci obserwują zachowanie kibiców. Zabezpieczenie trwa do czasu, aż wszyscy bezpiecznie opuszczą stadion.

Po zakończeniu meczu policjanci jadą na jedną z ulic, wskazaną przez mieszkańców za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Ich zadaniem jest sprawdzenie, czy naniesione w tym miejscu zagrożenie – nieprawidłowe parkowanie – rzeczywiście występuje. Podczas weryfikacji zastają samochody zaparkowane niezgodnie z przepisami. W pobliżu nie ma kierowców, dlatego policjanci wystawiają wezwanie do stawiennictwa w komendzie. Zgłoszenie z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa uznają za potwierdzone. Teraz policjanci będą często tu przyjeżdżać, żeby ograniczyć popełnianie przez kierowców tego wykroczenia, które jak widać, jest uciążliwe dla innych mieszkańców. Jeszcze tylko odpowiednia adnotacja dla koordynatora mapy, który zmieni status zagrożenia w systemie na potwierdzone. Dzięki temu użytkownicy aplikacji będą mieli informację zwrotną o działaniach Policji, podjętych po ich zgłoszeniu.

Zaraz po tym w stacji słychać dyżurnego. Wysyła ich na interwencję. Jest zgłoszenie, że na ulicy Mickiewicza pali się pojazd. Policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia i udzielają asysty strażakom podczas gaszenia pożaru. Nie dopuszczają nikogo z osób postronnych. Wymagają tego zarówno względy bezpieczeństwa, jak również konieczność zapewnienia służbom niezakłóconego działania. Policjanci zbierają informacje na temat przyczyny pożaru. Rozmawiają ze świadkami i strażakami, którzy przekazują, że ogień wybuchł w komorze silnika i prawdopodobnie doszło do samozapłonu. Policjanci nie stwierdzają okoliczności, które by świadczyły, że ktoś przyczynił się do tego zdarzenia. Ustalają właściciela pojazdu i ostatecznie potwierdzają brak wniosku o ściganie. Wszystkie ustalenia przekazują dyżurnemu. Znowu są do jego dyspozycji.

Jest po godz. 23. Policjanci mają już kolejne zgłoszenie. Zaniepokojony członek rodziny zgłosił, że jego 53-letnia żona wyszła kilka godzin wcześniej z domu, do tej pory nie wróciła i nie wiadomo, gdzie jest. Ze zgłoszenia wynika, że kobieta może potrzebować pomocy medycznej. Policjanci szybko analizują wszystkie informacje otrzymane od dyżurnego. Znają rysopis kobiety. Współpracują i kontaktują się przez radio z dodatkowymi siłami policyjnymi, które zostały skierowane do akcji. Dzielą się na rejony. Oni sprawdzają obszar centrum miasta. W pewnym momencie zauważają kobietę, która przypomina rysopisem zaginioną. Szybko kierują się w jej stronę. Potwierdzają, że to 53-latka. Po krótkiej rozmowie wzywają karetkę pogotowia. Po zakończeniu udzielania pomocy medycznej przez ratowników, przekazują ją pod opiekę jej mężowi. Mogą zakończyć swoje działania.

Przed godz. 3 dyżurny ma dla nich kolejną interwencję. Po drodze ekspresowej S17, na pasie w kierunku Lublina, w okolicy skrzyżowania z DW 76 po drodze biega łoś. Policjanci prędko przemieszczają się w to miejsce. Są w pobliżu, więc dojazd nie zajmuje im dużo czasu. Na miejsce przyjeżdżają też pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Razem z nimi policjanci odprowadzają zwerzę do jednego z węzłów, gdzie bezpiecznie opuszcza trasę.  

W trakcie dalszej służby policjanci prowadzą kontrole pojazdów. Sprawdzają trzeźwość kierowców, a także weryfikują, czy nie przewożą rzeczy służących do popełnienia lub pochodzących z przestępstwa. Nad ranem temperatura była bliska zeru, więc sprawdzają, czy osoby bezdomne nie potrzebują pomocy. Zaglądają do miejsca, gdzie już wcześniej spotykali osoby zagrożone wychłodzeniem.

Po kilku godzinach ich służba dobiega końca, a na ulice Garwolina wyjeżdża kolejna zmiana. Od początku tego roku policjanci z patrolówki przeprowadzili już 1356 interwencji. W garwolińskim Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym służy 16 policjantów i 3 policjantki.

- Warto być policjantem ogniwa patrolowo-interwencyjnego, ponieważ ta służba daje możliwość realnego wpływu na bezpieczeństwo ludzi, pozwala szybko reagować na zagrożenie, a także rozwija umiejętności radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych – mówi Ola, policjantka z trzyletnim stażem - Praca w patrolu to codzienne wyzwania, poczucie misji i służba społeczeństwu, co daje dużą satysfakcję zawodową – dodaje Piotr, funkcjonariusz służący w ogniwie od 2 lat.

Bycie funkcjonariuszem Policji to wyjątkowa profesja – wymagająca, ale jednocześnie dająca wiele satysfakcji i duże możliwości rozwoju. Dowiedz się więcej na temat doboru w zakładce Zostań policjantem.

 

Powrót na górę strony