Mazowieccy policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność i zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą. Tylko podczas minionego weekendu utonęło 6 osób.
Kolejny weekend za nami. Ciepłe dni sprzyjają wypoczynkowi nad wodą. Jednak w aurze relaksu nie wolno zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa, by kąpiel nie skończyła się tragicznie. Niestety tylko w tym roku od 1 kwietnia na Mazowszu podczas wypoczynku nad wodą utonęło już 25 osób, a od początku wakacji 12.
Przyczyną nieszczęść jest zazwyczaj brawura połączona z alkoholem. Takie połączenie powoduje, że wypoczywający nad wodą przeceniają swoje możliwości, a na domiar tego nie potrafią realnie ocenić zagrożeń jakie może nieść miejsce kąpieli. Pamiętajmy, że łączenie pływania i alkoholu jest bardzo niebezpieczne. Gdy temperatura powietrza jest wysoka, trunek szybciej uderza do głowy. Ogranicza to naszą koordynację ruchową, stajemy się bardziej rozluźnieni, a co za tym idzie – lekkomyślni. Niejednokrotnie inną przyczyną tragedii nad wodą jest brak nadzoru osób dorosłych nad dziećmi, które jak wiadomo są wszystkiego ciekawe, a ich świadomość zagrożeń jest znikoma.
Tylko w miniony weekend podczas kąpieli nad mazowieckimi wodami utonęło sześć osób.
W powiecie gostynińskim w sobotę wieczorem dyżurny policji został powiadomiony o utonięciu 31-letniego mieszkańca pow. łęczyckiego nad jeziorem Białe. Natomiast w niedzielę przed południem, również nad jeziorem Białe, utonął 18-letni mieszkaniec woj. łódzkiego. Pomimo szybko podjętych akcji ratunkowych mężczyzn nie udało się uratować.
Według wstępnych ustaleń policjantów wynika, że w obu przypadkach mężczyźni przyjechali na wypoczynek nad jezioro Białe. Po spożyciu niewielkich ilości alkoholu weszli do wody, aby się schłodzić. Niestety obaj nie potrafili pływać. Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności tych tragicznych zdarzeń.
W niedzielne popołudnie w powiecie radomskim w miejscowości Kosów w stawie strażacy z grupy wodno-nurkowej po przeszukaniu zbiornika wyłowili 9-letniego chłopca bez funkcji życiowych. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Te sytuacje powinny być przestrogą. Przyczyn większości wypadków nad wodą należy upatrywać w nadmiernej brawurze osób zażywających kąpieli, często połączonej z alkoholem, słabym rozeznaniu zbiornika, braku umiejętności i nieodpowiednim przygotowaniu się do pływania, niestosowaniu indywidualnych środków ochrony, ale również w braku odpowiedniego nadzoru osób dorosłych nad nieletnimi.
Jeśli kąpiemy się, gdy woda jest bardzo wzburzona i powstają duże fale, osłabieni alkoholem możemy po prostu nie poradzić sobie z tym żywiołem i utonąć. Alkohol wbrew pozorom rozgrzewa nas od środka, co podczas upałów prowadzi często do problemów z krążeniem, a nawet do utraty przytomności. Rozszerzają się też pod jego wpływem naczynia krwionośne. Wówczas, jeśli wejdziemy do zimnej wody (zdarza się to nawet przy temperaturze 20-22 stopni) możemy doznać szoku termicznego. U niektórych osób dochodzi nawet do zatrzymania akcji serca.
Aby uniknąć zagrożeń związanych z wypoczynkiem nad wodą stosujmy się do kilku zasad, które w znacznym stopniu mogą poprawić nasze bezpieczeństwo: korzystajmy tylko z kąpielisk strzeżonych, stosujmy się bezwzględnie do poleceń osób nadzorujących kąpieliska i obowiązujących tam regulaminów, unikajmy „dzikich kąpielisk”, a jeżeli już decydujemy się na korzystanie z nich nie wskakujmy do wody, zwłaszcza na głowę i nie wchodźmy sami do wody, nie pozwalajmy dzieciom samodzielnie wchodzić do wody, a nawet przebywać blisko niej. Najmłodsi cały czas muszą być pod nadzorem osoby dorosłej, korzystając ze sprzętu wodnego pamiętajmy, aby był sprawny oraz o tym, aby zwłaszcza osoby, które nie potrafią pływać używały kapoków, absolutnie nigdy nie wchodźmy do wody będąc pod wpływem alkoholu. Jeżeli już dojdzie do wypadku, wzywając pomoc pamiętajmy o precyzyjnym określeniu miejsca, w którym się znajdujemy aby ułatwić dotarcie na miejsce służbom ratowniczym.
Zespół Prasowy KWP zs. w Radomiu