internetowe wyzwania - śmiertelne niebezpieczeństwo
Internetowe wyzwania (challenge) są od lat popularne wśród młodzieży. Ich idea polega na wrzucaniu do sieci filmików lub zdjęć przedstawiających osoby, które usiłują sprostać najdziwniejszym zadaniom – w teorii zabawnym, najczęściej niezbyt mądrym, nierzadko śmiertelnie groźnym.
Policja apeluje o czujność wobec dzieci i ich aktywności w Internecie. Popularne wśród dzieci wciąż nowe wyzwania mogą doprowadzić do tragedii.
Wraz z rozwojem nowych technologii nasze życie w dużej części przeniosło się do Internetu. Obecnie dzięki łatwemu dostępowi do sieci opłacamy rachunki, robimy zakupy oraz załatwiamy urzędowe sprawy. Należy jednak pamiętać, że rozwój technologii poza walorami edukacyjnymi, rozrywkowymi, społecznymi niesie za sobą również zagrożenia. Najbardziej narażone na te zagrożenia są najmłodsi użytkownicy, nie zawsze potrafią odróżnić prawdę od fikcji, zrozumieć co jest dobre a co złe. Do najpopularniejszych ostatnio wyzwań należą:
„Ogniowa wróżka” – śmiertelnie niebezpieczna instrukcja dla dzieci w Internecie kryjąca się pod obrazkiem czarującej wróżki, skierowana do małych dzieci, doprowadzić może do śmierci całej rodziny. Wg nas jest to nic innego jak instrukcja śmierci. „O północy, gdy wszyscy już zasną, wstań z łóżka, okrąż swój pokój 3 razy i wypowiedz magiczne słowa: Alfey (…) daj mi siłę. Proszę Cię. Idź do kuchni, ale po cichu, aby nikt Cię nie zauważył, bo magia słów zniknie… Włącz na kuchence gazowej wszystkie cztery palniki. Nie podpalaj ich, chyba nie chcesz się oparzyć? Wtedy idź spokojnie spać. Magia gazu przyjdzie do Ciebie i wciągniesz ją z oddechem w czasie snu. Rano po przebudzeniu powiedz: dziękuję Alfeya, stałam się wróżką”.
„Pass out challenge” - polega na odcięciu dopływu tlenu do mózgu i chwilowej utracie przytomności. Aby ukończyć wyzwanie (i zemdleć) dzieci kucają i zaczynają szybko i płytko oddychać, jak przy hiperwentylacji. Następnie wstają, wkładają kciuk do ust i wstrzymują oddech. Po kilku sekundach tracą przytomność. Wyzwanie z omdleniem jest niebezpieczne dla zdrowia i może zakończyć się nawet śmiercią.
Cinnamon challenge – zjedz i nie zwymiotuj. Wyzwanie polega na tym, by wziąć do ust pełną łyżkę stołową cynamonu, połykamy i próbujemy wytrzymać minutę bez popijania wodą. W tym czasie osoba, która wzięła taką „dawkę” krztusi się, kaszle i pluje cynamonem na około.
Osoby z astmą lub innymi zaburzeniami oddechowymi są szczególnie zagrożone taką „zabawą”. "Zabawa" ta może prowadzić do podrażnienia gardła, zadławienia, kłopotów z oddychaniem czy nawet chemicznego zapalenia płuc.
„The Fire Challenge” – wyzwanie ognia. Zadanie polega na tym, że najpierw należy się polać łatwopalną substancją, a następnie podpalić jakąś część swojego ciała. Potem następuje szybka akcja gaszenia. Wiadomo za to, że takie samopodpalenie może skutkować poparzeniami od pierwszego do trzeciego stopnia lub nawet śmiercią.
48 hours challenge – zniknij bez śladu. Gracz musi upozorować swoje zniknięcie, im więcej osób będzie go szukać, tym więcej punktów zdobędzie. Jednym słowem, gra zachęca młodzież do 48-godzinnej ucieczki. W grze chodzi o to, by pojawiło się jak najwięcej wzmianek w sieci o zaginięciu danej osoby. Ten kto się ukrywa, robi wszystko aby utrudnić innym poszukiwania. Okazało się jednak, że gdy nastolatkowie z łatwością radzili sobie z grą, w niebezpiecznym challenge’u brały udział nawet kilkuletnie dzieci, które miały o wiele więcej problemów. We Francji 9-letnia dziewczynka zniknęła bez śladu na całe 3 dni. Po tym czasie jak gdyby nic się nie wydarzyło, wróciła do domu.
MOMO challenge. Gra polega na zaakceptowaniu zaproszenia do znajomych od „Momo”, makabrycznie wyglądającej lalki. Jeśli doda się ją do swoich kontaktów, Momo zacznie przesyłać straszne wiadomości. „Ofiara” zaczyna otrzymywać groźby oraz instrukcje przekonujące do wykonywania określonych zadań. Początkowo Momo jest miła i próbuje zaprzyjaźnić się z dzieckiem, następnie wymyśla i wysyła dziecku coraz to straszniejsze zadania do wykonania, grożąc jednocześnie
Apelujemy do Rodziców o uważną kontrolę nad treściami które dzieci otrzymują przez internet, aplikacje.
asp. Joanna Golus