CHCESZ CZUĆ SIĘ POTRZEBNY I SPEŁNIONY...
Służba w Policji to niesamowicie zajmujące i dające dużą satysfakcję zajęcie. Każdy z funkcjonariuszy ma dni gorsze, kiedy służba „daje w kość” jednak z drugiej strony są sytuacje i zdarzenia kiedy wiemy, że znajdujemy się we właściwym miejscu, że nasza służba ma sens i daje nam pełną satysfakcję. Każdy z funkcjonariuszy ma w pamięci taki dzień, taką służbę, której nigdy nie zapomni. Dziś opowiem Wam o moim dniu.
Służbę w białobrzeskiej komendzie policji pełnię od kilkunastu lat, wielokrotnie czułam, że wybrany przeze mnie zawód był jedynym słusznym wyborem. Przez tych kilka lat służby było wiele zdarzeń, które utkwiły mi w pamięci, jednak jedno z nich było dla mnie szczególnie ważne. Było to odnalezienie 8-letniego chłopca. Do dzisiaj, mimo upływu kilku lat, pamiętam oczy jego matki, która dziękowała za pomoc.
Pamiętam, że to był jeden z nocnych patroli pełnionych wspólnie z innym funkcjonariuszem. Było zimno – koniec listopada, około godziny 1 w nocy dostaliśmy od dyżurnego jednostki komunikat, że na terenie jednej z miejscowości powiatu białobrzeskiego zaginął 8-letni chłopiec. Jak się okazało, był to chłopiec z zaburzeniami, bojący się ludzi i unikający ich. Chłopiec w chwili, gdy rodzice spali, wyszedł bez ich wiedzy z domu. Według relacji rodziców chłopiec ubrany był tylko w piżamę i nie miał butów. Mama opisała chłopca jako wystraszonego, wycofanego, ale lubiącego naukę i szkołę. Natychmiast pojechaliśmy w kierunku miejscowości, gdzie doszło do tego zdarzania. Gdy już prawie dojeżdżaliśmy na miejsce, przejeżdżając przez las zauważyłam przy drodze jakąś postać natychmiast się zatrzymaliśmy. Ku naszej radości okazało się, że był to poszukiwany chłopiec. Jednak potwierdziły się słowa matki. W momencie, gdy chłopiec nas zobaczył zerwał się z ziemi i zaczął uciekać do lasu. Bardzo się bałam, że zginie gdzieś między drzewami i krzakami. Udało nam się go dogonić, chłopiec krzyczał i bał się. Przytuliłam go, uspokoił się, kolega z patrolu oddał mu swoją kurtkę i zaniósł chłopca do radiowozu. Pamiętam płacz matki i to jak tuliła dziecko, gdy je odwieźliśmy.
To zdarzenie pokazało mi sens mojej służby i to, że pomagam ludziom, a na tym najbardziej mi zależało.
Czytelniku, jeśli chcesz czuć się potrzebny, spełniony i widzieć sens swojej pracy zostań policjantem. Obiecuję brak nudy, każdy dzień jest inny.
asp. Joanna Golus