Sprzedając w sieci straciła oszczędności
36 - letnia kobieta sprzedając w sieci straciła pieniądze ze swojego konta. Uwierzyła kupującemu, który wysłał na jej maila potwierdzenie zakupu i kliknęła w link, który skierował ją do strony łudząco przypominającej jej stronę banku. Straciła 9 tys. zł. Ponownie apelujemy o zachowanie ostrożności przy takich transakcjach.
Oszuści wykorzystują naszą naiwność, nieuwagę i roztargnienie. Bardzo też często nie nadążamy z postępem nowych technologii. Nie zawsze schemat działania oszustów jest taki sam. Dlatego warto czytać komunikaty, by uchronić się przed oszustwem i stratą swoich oszczędności.
Tym razem do makowskiej komendy zgłosiła się oszukana w sieci 36 – letnia mieszkanka pow. makowskiego. Powiedziała, że 1 listopada na portalu ogłoszeniowym w sieci wystawiła na sprzedaż szklaną watę do ociepleń. Towar wyceniła na 1,5 tys. zł. Kolejnego dnia otrzymała wiadomość na komunikatorze z pytaniem „czy oferta jest aktualna?” Odpisała, że tak. Po czym kupujący zaproponował zorganizowanie wysyłki na jego koszt. Pisał na komunikatorze „pieniądze dostaniesz dzisiaj od razu na konto”.
36 – latka przez komunikatora wysłała swój mail i numer konta bankowego. Następnie na maila otrzymała wiadomość „Twój przedmiot został kupiony, potwierdź sprzedaż i dane bankowe”. Kobieta kliknęła w poniższą ikonę POTWIERDŹ. Przekierowało ją do strony łudząco przypominającej jej stronę banku. Tam zalogowała się do swojego banku. Zobaczyła, że nie ma pieniędzy od kupującego z którym była w trakcie rozmowy telefonicznej na komunikatorze. Ten uspokoił ją, że zaraz pieniądze będą na jej koncie.
Na ekranie telefonu pojawił się kod do płatności mobilnych, który głośno odczytała co słyszał kupujący. Za chwilę otrzymała dwa kolejne kody, które również odczytała głośno. Po trzecim kodzie kupujący rozłączył rozmowę. Wtedy kobieta zobaczyła, że z jej konta wypłacono 9 tys. zł.
Pamiętajmy o podstawowych zasadach ostrożności kupując i sprzedając w sieci. Przede wszystkim, by zawsze kierować się ograniczonym zaufaniem.
Pamiętajmy też o nieklikaniu w przesłane do nas linki w wiadomościach czy mailach. Mogą one przekierować nas do fałszywej strony banku czy firmy kurierskiej, a po podaniu danych do karty czy zalogowaniu się na konto bankowe możemy strać całe nasze oszczędności.
podkom. Monika Winnik