Policjanci zapobiegli tragedii na drodze - pomogli 83 latkowi bezpiecznie wrócić do domu
Niecodzienna interwencja, w której podejrzenie padło na kierującego, że znajduje się pod wpływem alkoholu okazała się być równie poważna. Za kierownicą osobówki siedział 83 letni schorowany mężczyzna. Miał zaniki pamięci i problem z koordynacją.
Po telefonicznym zgłoszeniu i podejrzeniu, że drogą wojewódzką na trasie Winnica- Pułtusk jedzie nietrzeźwy kierowca Chevroleta, na miejsce udali się policjanci ruchu drogowego. Zauważyli jadący całą szerokością jezdni opisywany pojazd i podjęli próbę zatrzymania kierującego. Zrównując się z autem, przy pomocy sygnałów dźwiękowych i błyskowych wydali wyraźny sygnał do zatrzymania. Dopiero po przejechaniu ok 50 metrów mężczyzna zjechał na pobocze. Tłumaczył policjantom, że nie wiedział co się dzieje a wraca z Warszawy, podkreślając, że skończył 12 godzinną zmianę. Z uwagi na wiek – mężczyzna miał 83 lata – i kierunek jego jazdy, który był odwrotny, informacja wzbudziła zaskoczenie u policjantów. Wynik badania wskazał, że 83 latek jest trzeźwy. W związku z tym, że kierujący swoim zachowaniem mógł zagrozić zarówno sobie jak i innym uczestnikom ruchu drogowego policjanci ustalili dane członków rodziny i wezwali na miejsce córkę 83 latka. Kobieta przyznała, że ojciec ma zaburzenia treści myślenia i spostrzegania. Zaopiekowała się nim i wysłuchała rad policjantów aby zwiększyła nadzór i dopilnowała by starszy schorowany mężczyzna nie wsiadał za kierownicę pojazdu.
Niech wydarzenie posłuży za przykład opiekunom seniorów, do których zwracamy się z gorącą prośbą by rozmawiali ze swoimi starszymi chorymi członkami rodzin, uświadamiali o zagrożeniach, czuli za nich odpowiedzialność i wzmogli opiekę. Nietrudno na tym przykładzie wysnuć wniosek, że osoby starsze, z zaburzeniami zdrowia nie są zdolne do odpowiedniej reakcji na drodze. Ich czas reakcji jest opóźniony a koncentracja obniżona. Osoby takie stanowią realne zagrożenie na naszych drogach a o poprawę tego bezpieczeństwa musimy zadbać wspólnie!
podkom. Milena Kopczyńska, KPP w Pułtusku