ZATRZYMANY SPRAWCA PRZEMOCY DOMOWEJ
Pułtuscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną. Zatrzymany groził jej pozbawieniem życia, wyzywał i poniżał. Teraz za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem, a grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci pułtuskiej komendy zatrzymali 49-latka podejrzanego o przemoc domową. Mężczyzna. Będąc pod wpływem alkoholu, kierował pod adresem żony słowa wulgarne, wyzwiska. Groził najbliższym pozbawieniem życia. Funkcjonariusze ustalili, że do przemocy w tej rodzinie dochodziło wielokrotnie. Zebrany materiał dowodowy pozwoli mężczyźnie przedstawić zarzut znęcania się nad rodziną. Prokurator zastosował wobec 49-latka, środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej oraz dozoru policyjnego.
Pułtuscy policjanci zawszę będą stać po stronie ofiar przemocy domowej. Dlatego sprawcy tego przestępstwa muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego postępowania.
Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne – to tajemnica wielu polskich rodzin. „O tym, co dzieje się w domu nie powinno mówić się na zewnątrz”, „To jest sprawa rodzinna”, „Przecież nie mamy się gdzie podziać i tak będziemy mieszkać dalej razem, a mówienie o tym głośno pogorszy tylko naszą sytuację” – niejednokrotnie w taki właśnie sposób ofiary przestępstw znęcania się tłumaczą fakt niezgłaszania przestępstw. Niejednokrotnie ukrywane przez wiele lat wychodzą na światło dzienne dopiero wówczas, gdy dochodzi do tragedii. Wtedy to opinia publiczna dowiaduje się, że w otoczeniu innych ludzi, w klatce bloku zamieszkałej przez kilka rodzin niemiłosiernie katowano dziecko, znęcano się nad matką, pobito ze skutkiem śmiertelnym starszą osobę. Pokazuje się tragiczną sytuację ofiar, mówi się o sprawcach, ale brakuje świadków. Okazuje się, ze nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie podejrzewał. Nie są to sprawy pojedyncze, incydentalne przypadki, obok których można przejść obojętnie. Właśnie to, co najgorsze w takich sprawach to obojętność innych i niczym nieuzasadniony strach, które to są sprzymierzeńcami przemocy w rodzinie.
Przestępstwo „czterech ścian” dotyka różne rodziny, zarówno te biedne, patologiczne, w których alkohol jest na porządku dziennym, jak i te bogate, tzw. „dobre domy”, po których nikt by się tego nie spodziewał. Ofiary tych przestępstw nie potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji, nie wiedzą, co mają robić, do kogo się zwrócić o pomoc. Liczą na to, że to, co je spotkało jest tylko incydentem, który już się nie powtórzy. Strach, lęk miesza się ze wstydem, z mrzonkami o świetlanej przyszłości rodziny, w której wydarzyło się jedynie „coś niepokojącego”.
Wiele ofiar zgłaszających przestępstwo przemocy domowej, po kilku dniach wycofuje się ze swoich zeznań. Nie chce uczestniczyć w kolejnych czynnościach, nie chce ścigania sprawców, tłumacząc to „miłością do partnera”, „wiarą w poprawę sytuacji”, „brakiem wiary w to, że można żyć inaczej – lepiej”. Niestety zazwyczaj takie osoby, po pewnym czasie ponownie zgłaszają przestępstwo, ponownie żądają ścigania, po czym ponownie się z tego wycofują.
Pierwszą rzeczą jaką możemy zrobić w przypadku zaistnienia przemocy domowej to przede wszystkim sporządzenie formularza Niebieskiej Karty i rozpoczęcia całej procedury w celu udzielenia pomocy ofiarom przemocy. Policja nie byłaby w stanie realizować tej procedury samodzielnie, dlatego też tak ważne jest zaangażowanie wszystkich instytucji i organizacji w celu kompleksowego podejścia do problemu i zapewnienia pomocy rodzinie. I to daje nam właśnie realizacja procedury Niebieskiej Karty.
Inna formą pomocy stosowanej przez policję to działania doraźne w celu zapewnienia bezpieczeństwa ofiarom przemocy domowej. Mowa tutaj o zatrzymaniu w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych agresywnego sprawcy przemocy, który swoim zachowaniem zagraża życiu swojemu bądź całej rodziny.
Procedurę Niebieskiej Karty realizują przede wszystkim dzielnicowi. To oni w ramach pomocy systematycznie składają wizyty w rodzinie gdzie stosowana jest przemoc, podczas których udzielają wsparcia ofiarom przemocy domowej i pokazują możliwości uzyskania wszechstronnej pomocy. Podczas tych wizyt policjanci informują także ofiary przemocy o możliwościach złożenia zawiadomienia o przestępstwie. Dzielnicowi utrzymują stały kontakt z rodziną by móc zapewnić choć w pewnym stopniu bezpieczeństwo domownikom. Pamiętajmy także o tym, że realizacja procedury Niebieskiej Karty przebiega dwutorowo i obejmuje zarówno działania wobec ofiary przemocy, jak również wobec samego sprawcy. Dlatego też dzielnicowi podczas systematycznych wizyt rozmawiają ze sprawca przedstawiając mu konsekwencje prawne wynikające ze stosowania przemocy.
Dodatkowo policjanci przekazują informacje instytucjom zobowiązanym do udzielania wsparcia i pomocy rodzinie, w której występuje przemoc, przede wszystkim, placówkom pomocy społecznej, gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, czy sądowi rodzinnemu.
sierż. Renata Soból, KPP w Pułtusku