„Łapki na kierownicę” – podsumowanie
Policjanci ruchu drogowego, wspólnie z aplikacją Yanosik oraz YU!, prowadzili kampanię informacyjną, dotyczącą niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą używanie telefonu komórkowego w czasie jazdy samochodem.
Sześciokrotnie większe ryzyko wypadku, pokonanie odległości dwóch boisk piłkarskich bez kontroli kierowcy czy nawet utrata prawa jazdy – oto możliwe skutki. Przysuscy policjanci, w ramach kampanii, która trwała do 25 czerwca, rozdali kilkaset ulotek informacyjnych, przeprowadzili także wiele rozmów z kierowcami i ich pasażerami. Od 14 do 25 czerwca policjanci ujawnili 8 wykroczeń polegających na używaniu telefonu komórkowego podczas jazdy, za co kierowcy zostali ukarani mandatami.
Aby zobrazować skalę zagrożenia wywołanego czynnym korzystaniem z urządzenia mobilnego podczas jazdy, warto posłużyć się liczbami. Wybieranie numeru telefonu zajmuje ok. 12 sekund, natomiast odbieranie połączenia średnio trwa 5 sekund. Przy założeniu, że kierowca prowadzi pojazd z prędkością 100 km/h wówczas pokonuje odległość równą odpowiednio 330 m i 140 m bez żadnej kontroli. Ponadto wydłuża się droga hamowania. Czas reakcji kierowcy na dostrzeżenie na drodze zagrożenia wynosi 1 sekundę. Jadąc z prędkością 100 km/h auto w tym czasie pokonuje drogę prawie 28 metrów. W przypadku osoby, która nie rozmawia przez telefon droga hamowania wynosi 78 m: 28 m – zauważenie przeszkody, 50 m – właściwe hamowanie. Natomiast całkowita droga hamowania dla osoby, która korzysta z telefonu wynosi 218 m: 140 m – odbieranie połączenia, 28 m – zauważenie przeszkody, 50 m – właściwe hamowanie. Taką odległość można przyrównać do długości dwóch boisk piłkarskich.
Za jazdę z telefonem w ręku można również ponieść spore konsekwencje finansowe: mandat w wysokości 200 zł i 5 punktów karnych. Otrzymując w roku 5 takich mandatów można stracić prawo jazdy z tytułu przekroczenia limitu 24 punktów karnych.
Wspólna akcja Policji i Yanosika „Łapki na kierownicę” trwała od 14 do 25 czerwca 2017 r.
asp. Aneta Wilk