Nietrzeźwi amatorzy jednośladów
Pomimo ciągłych apeli i ostrzeżeń na drogach nadal zatrzymywani są pijani kierowcy, którzy za nic mają bezpieczeństwo swoje oraz innych uczestników ruchu.
W czwartek po godzinie 17.00 żyrardowscy policjanci zwrócili uwagę na rowerzystę poruszającego się ulicami Żyrardowa. Funkcjonariusze zatrzymali go do kontroli drogowej. Podczas rozmowy mundurowi wyczuli od niego zapach alkoholu. Badanie trzeźwości alkomatem wykazało, że, 49-latek wsiadł na jednoślad mając prawie 2,4 promila alkoholu w organizmie. Za popełnione wykroczenie kierowcy grozi zakaz kierowania rowerem.
Po nowelizacji przepisów pojawiła się możliwość karania znajdujących się pod wpływem alkoholu rowerzystów na miejscu złapania na gorącym uczynku. Jeśli funkcjonariusz uzna, że w danym przypadku nie trzeba orzekać zakazu prowadzenia pojazdów, może nałożyć na cyklistę mandat. Za wykroczenie polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila we krwi) cyklista zapłaci od 300 do 500 zł. Za jazdę pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila we krwi) – 500 zł.
Czy nietrzeźwy rowerzysta może rzeczywiście być poważnym zagrożeniem na drodze?
Oczywiście. Rowerzysta może być sprawcą tragicznych wypadków. Ciągle słyszymy o nietrzeźwych rowerzystach wyjeżdżających przysłowiowym wężykiem sprzed sklepów, czy też barów. Stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Taki rowerzysta jest nieobliczalny w momencie, kiedy go wyprzedzamy.
sierż. Monika Helińska