Zlekceważyli sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz grozi im do 5 lat pozbawienia wolności
W ostatnich dniach po raz kolejny miały miejsce sytuacje związane z osobami, które mimo sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, lekkomyślnie decydują się zasiąść za kierownicą. Pomimo wcześniejszych konfliktów z prawem, osoby te wciąż podejmują ryzyko, narażając życie i zdrowie swoje oraz innych. Zgodnie z artykułem 244 Kodeksu Karnego, kierowanie pojazdem mimo sądowego zakazu stanowi przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
Jednym z takich przypadków była sytuacja w Garwolinie, gdzie 25-letni mężczyzna, mający sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, wsiadł za kierownicę Volkswagena. Jego nieodpowiedzialne zachowanie zakończyło się zdarzeniem drogowym. Wjechał w znak drogowy oraz barierki ochronne przy jednym z przedszkoli w Garwolinie. Bezpośrednio po zdarzeniu mężczyzna porzucił pojazd i uciekł pieszo. O tym pisaliśmy tutaj.
Podobny sytuacja miała miejsce w Płońsku, gdzie 29-letni kierowca, również posiadający czynny zakaz prowadzenia pojazdów, został zatrzymany za kierownicą Opla. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy – w jego organizmie stwierdzono ponad 1,2 promila alkoholu. O tym przeczytasz tutaj.
Z kolei ciechanowscy policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierującego skodą. 40-latek posiada na swoim koncie dwa zakazy prowadzenia pojazdów, z których jeden został wydany dożywotnio. Mimo to po raz kolejny wsiadł za kierownicę. O tym pisaliśmy tutaj.
W tych przypadkach kluczowe jest to, że mężczyźni nie powinni w ogóle zasiadać za kierownicą, a mimo to zdecydowali się na takie działanie, łamiąc przepisy i narażając na niebezpieczeństwo innych. Jest to nie tylko przejaw ignorancji wobec prawa, ale także pogarda dla bezpieczeństwa publicznego.
Zgodnie z artykułem 244 Kodeksu Karnego, kierowanie pojazdem mimo sądowego zakazu stanowi przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. Jednak to nie jedyna konsekwencja. W przypadku spowodowania wypadku, osoba taka będzie musiała pokryć wszystkie koszty odszkodowań z własnej kieszeni. Oprócz tego, sąd może nałożyć wysoką grzywnę, a także zobowiązać sprawcę do wpłaty na Fundusz Sprawiedliwości, która może wynieść nawet 60 tysięcy złotych.
Zespół Prasowy KWP zs. w Radomiu