Aktualności

Niebezpieczna jazda na zakazie i groźby wobec funkcjonariuszy. Policjanci zatrzymali 40-latka

Data publikacji 25.06.2025

Garwolińscy policjanci zatrzymali prawdopodobnie nietrzeźwego 40-latka, który odjechał pojazdem partnerki i stwarzał realne zagrożenie na drodze. Mężczyzna miał dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, był agresywny wobec funkcjonariuszy i trafił do aresztu. Szybka reakcja służb pozwoliła uniknąć poważniejszych konsekwencji.

W minioną niedzielę (22.06) ok. godz. 21 do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który w stanie silnego wzburzenia emocjonalnego i pod wpływem alkoholu odjechał jeepem należącym do jego partnerki. Z relacji wynikało, że może on podejmować działania zagrażające jego zdrowiu lub życiu. Informacja ta natychmiast uruchomiła procedury, mające na celu odnalezienie mężczyzny i zapobieżenie możliwemu nieszczęściu.

Analizując informacje podane w zgłoszeniu, dyżurny skierował w rejon zdarzenia dodatkowe patrole, a także poinformował o zagrożeniu Straż Ochrony Kolei, koncentrując działania w obrębie infrastruktury kolejowej oraz w potencjalnych miejscach pobytu 40-latka. W trakcie poszukiwań funkcjonariusze otrzymali informację o kolizji drogowej w gminie Górzno. Tam też, w Reducinie natrafili na uszkodzonego jeepa i jego prawdopodobnie nietrzeźwego kierowcę.

40-latek nie współpracował z funkcjonariuszami - odmówił badania alkomatem, był agresywny i kierował groźby pod adresem interweniujących policjantów. Mężczyzna został zatrzymany, a do dalszych badań zabezpieczono próbkę krwi. Kolejne ustalenia wykazały, że posiada on dwa sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, wydane przez sądy w Garwolinie i Warszawie.

Zatrzymany usłyszał zarzuty znieważenia funkcjonariuszy oraz wywierania wpływu na czynności służbowe przy użyciu gróźb. Po otrzymaniu wyników badań krwi zarzuty mogą zostać uzupełnione o kolejne, w tym kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazu, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Autor: podkom. Małgorzata Pychner

Powrót na górę strony