Aktualności

Napisała na czacie, że nie chce żyć, ponieważ chciała przetestować działanie systemu

Data publikacji 06.03.2024

Policjanci otrzymali poważnie brzmiącą informację, że jedna z małoletnich mieszkanek powiatu garwolińskiego może usiłować popełnić samobójstwo. Służby zostały postawione w gotowości. Okazało się, że 27-letnia autorka wpisu prowadziła konwersację za pośrednictwem czatu Dziecięcego Telefonu Zaufania, jednak nie przypuszczała, że wiadomość zostanie zweryfikowana przez Policję.

Kilka dni temu do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie wpłynęła informacja z Sekcji Obsługi Całodobowej Wydziału Wywiadu Kryminalnego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, że za pośrednictwem czatu Dziecięcego Telefonu Zaufania została wysłana wiadomość od osoby, która napisała, że nie chce jej się żyć, ponieważ nienawidzą jej rodzice. Wpisy te sugerowały, że osoba podjęła lub może podjąć działania w kierunku odebrania sobie życia.

Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli ustalenia, które miały na celu jak najszybsze dotarcie do autora wiadomości. Ustalili adres użytkownika czatu. Okazało się, że był to mieszkaniec powiatu garwolińskiego. Dyżurny, w celu ochrony życia i zdrowia, pilnie wysłał tam policjantów. Kiedy dotarli pod ustalony adres okazało się jednak, że wiadomość wysłała 27-latka. Kobieta powiedziała, że nie potrzebuje żadnej pomocy. Przyznała, że prowadziła konwersację za pośrednictwem czatu Dziecięcego Telefonu Zaufania, jednak nie przypuszczała, że wiadomość zostanie zweryfikowana przez Policję. Z jej słów wynikało, że chciała przetestować działanie systemu związanego z przeciwdziałaniem przemocy wobec dzieci.

Policjanci przypominają, że niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje. 27-latka została ukarana grzywną za wywołanie niepotrzebnej czynności służb.

Autor: podkom. Małgorzata Pychner

Powrót na górę strony