Chcieli zainwestować, a stracili prawie 150 tys. złotych
Mimo wielu akcji i kampanii informacyjnych związanych z przeciwdziałaniem zjawisku fałszywych inwestycji nadal dochodzi do przypadków, w których wiele osób ulegając propozycji szybkiego i opłacalnego zysku finansowego, zostaje oszukanych i traci oszczędności zgromadzone na kontach bankowych. Dwoje mieszkańców powiatu lipskiego straciło blisko 150 tysięcy złotych.
Tydzień temu do lipskich policjantów zgłosił się mieszkaniec powiatu lipskiego, który padł ofiarą oszustwa. 70-letni mężczyzna na jednej z platform internetowych znalazł ogłoszenie inwestycji na rynku kryptowalut. Zaciekawiony kliknął w ogłoszenie i skontaktował się z osobą podającą się za doradcę finansowego. Oszust wskazał, że warunkiem przystąpienia do procesu inwestowania jest wpłata 900 złotych i założenie nowego konta, do którego on również będzie miał dostęp. Następnie fałszywy doradca przekonał 70-latka do zaciągnięcia pożyczki na kwotę 100 tysięcy złotych i zainwestowania tych pieniędzy. Pomógł pokrzywdzonemu za pomocą aplikacji i zdalnego pulpitu złożyć wniosek kredytowy i całą przyznaną kwotę pożyczki zainwestować w zakup kryptowaluty. Niestety po kilku dniach po tym, jak poszkodowany stracił dostęp do swoich pieniędzy, zorientował się, że inwestycja jest oszustwem. Kolejne próby kontaktu z „konsultantami” nie przeniosły żadnego skutku. Poszkodowany w wyniku tego zdarzenia stracił łącznie 100 900 złotych.
W tym samy czasie 60-letnia mieszkanka naszego powiatu natrafiła na ogłoszenie dotyczące internetowych inwestycji. Zainteresowana wypełniła formularz zgłoszeniowy, na który w krótkim czasie odpowiedział nieznany jej mężczyzna, który przedstawił pokrzywdzonej ofertę. Następnie zaproponował otwarcie konta na specjalnej platformie inwestycyjnej oraz wpłatę 1000 złotych. Środki te miały być pomnażane w wyniku inwestycji. Jakby tego było mało, na swoim urządzeniu kobieta zainstalowała oprogramowanie AnyDesk, dzięki któremu przestępcy mieli pełen dostęp do wszystkich aplikacji zainstalowanych na urządzeniu. I tym sposobem oszuści przelewali pieniądze pomiędzy kontami pokrzywdzonej, do których mieli dostęp. 60-latka łącznie straciła 43600 złotych.
Historie te pokazują nam, jak łatwo można wpaść w sidła manipulacji stosowanej przez oszustów. Podczas załatwiania spraw przez internet lub telefonicznie musimy pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania i szczególnej czujności. Pamiętajmy, że oszuści cały czas modyfikują swoje metody, których celem jest wyłudzenie pieniędzy.
Apelujemy o zdrowy rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa w sieci. Pierwszy kontakt z ofiarą następuje zwykle przez e-mail, telefon lub komunikator tekstowy. Oszuści nakłaniają do zainstalowania programu do zdalnego dostępu do pulpitu i zalogowanie na konto bankowe. Jeśli „konsultant” proponuje nam zainstalowanie takiego oprogramowania, możemy być pewni, że to oszustwo!
Asp. Monika Karasińska