Policja ostrzega! Kolejne oszustwo metodą „na policjanta”.
Wczoraj, na terenie Płocka miało miejsce wyłudzenie pieniędzy metodą „na policjanta". 75-latka straciła znaczną kwotę pieniędzy. Pamiętajmy, że policja nie ma prawa żądać od nas pieniędzy! Jeżeli to robi to znak, że mamy do czynienia z oszustami.
Pomimo licznych apeli policji i kampanii społecznych, nie udaje się uniknąć oszustw metodą „na wnuczka’”, czy też „na policjanta”. Wczoraj, w godzinach popołudniowych, płoccy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące podobnego przestępstwa. Około godziny 13.00, mieszkająca na jednym z osiedli w Płocku 75-latka odebrała telefon od kobiety, przedstawiającej się za funkcjonariusza policji. Oszustka poinformowała seniorkę, że jej córka spowodowała wypadek drogowy, w wyniku którego inna kobieta w ciężkim stanie przewieziona została do szpitala. Córce seniorki grozi teraz 5 lat więzienia i potrzebna jest kaucja w kwocie 120 tys. zł., celem uniknięcia przez nią kary. Fałszywa policjantka przekazała następnie słuchawkę innej kobiecie, podającej się za córkę starszej kobiety. Zapłakana „córka" prosiła o pieniądze, które w jej imieniu niezwłocznie odbierze adwokat. Miał on w krótkim czasie czekać przed domem starszej kobiety. Seniorka nie posiadała jednak żądanej kwoty i zaproponowała wszystkie swoje, zgromadzone oszczędności, które wynosiły 20 tys. zł. W tym momencie słuchawkę przejęła fałszywa policjantka prosząc, aby kobieta pod żadnym pozorem nie rozłączała się i czekała z przygotowaną gotówką na dalsze wskazówki. Seniorka, z telefonem w ręku, wzięła wszystkie oszczędności i wyniosła je do bramy wjazdowej przed swoim domem, pod którym czekał już wysłany adwokat. Po krótkim przekazaniu pieniędzy, kiedy 75-latka wróciła do domu i w słuchawce usłyszała pytanie funkcjonariuszki czy adwokat już odszedł, zorientowała się , że została oszukana. Za chwilę do domu wróciła córka z wnuczką, co całkowicie potwierdziło obawy seniorki.
Policjanci po raz kolejny przypominają, ofiarami oszustów padają przede wszystkim osoby starsze, samotne, schorowane osoby potrzebujące kontaktu z bliskimi. Złodzieje podają się za wnuczków, siostrzeńców, czasem policjantów lub prokuratorów.
Oszuści najczęściej opowiadają o wypadkach drogowych, których sprawcami są ich bliscy, przekazują informację, że jedynym sposobem na "załatwienie" sprawy i uniknięcie odpowiedzialności jest przekazanie pieniędzy za pośrednictwem podstawionego znajomego, kuriera, adwokata lub prokuratora.
Ostrzegamy, oszust stara się zdobyć zaufanie, wpływa na emocje i prosi o dyskrecję. Wykonuje wiele połączeń telefonicznych, by wywołać presję na ofierze i uniemożliwić jej skontaktowanie się z rodziną oraz potwierdzenie informacji, na przykład o rzekomym "wypadku", któremu uległa bliska osoba. Informuje, że przyśle znajomego, kuriera z policji lub prokuratury, gdyż nie może się stawić osobiście po odbiór gotówki.
Co zrobić, gdy będziemy w takiej sytuacji?
-
Po pierwsze dajmy sobie czas do namysłu. Zweryfikujmy informację. Zadzwońmy do bliskich.
-
Jeżeli będziecie mieli Państwo wrażenie, że ktoś próbuje Was oszukać natychmiast powiadomcie o tym Policję. Przekażcie dyżurnemu informacje o swoich podejrzeniach.
-
Nigdy, pod żadnym pozorem nie powierzajcie swoich pieniędzy obcym osobom. Nie wpuszczajcie do domu nieznanych Wam osób.
W przypadku otrzymania telefonu od obcej osoby z prośbą o przekazanie pieniędzy, dzwońmy do oficera dyżurnego policji, bezpośrednio pod numer 47 705 16 00 , 47 705 16 01 lub numer alarmowy 112. Prawdziwi policjanci przyjadą na miejsce i sprawdzą daną sytuację.
Autor: asp. Krystyna Kowalska