Aktualności

Oświadczenie

Data publikacji 20.09.2025

W związku z tym, że informacja o zatrzymaniu 67-letniego mężczyzny, który zaatakował psa siekierą, wywołała bardzo wiele komentarzy i emocji, wyjaśniamy okoliczności zdarzenia.

Do tej pory w miejscowości, gdzie doszło do zdarzenia, policja nie odnotowała żadnych wcześniejszych zgłoszeń dotyczących właścicielki psa ani jej zwierzęcia. Sąsiedzi ani mieszkańcy nie informowali także dzielnicowego o jakichkolwiek problemach z tym psem. Z ustaleń wynika, że pies był uznawany za łagodnego.

Jednocześnie należy podkreślić, iż kilka miesięcy temu pomiędzy właścicielką psa a 67-latkiem doszło do konfliktu. Psy należące do mężczyzny wbiegły wówczas na jej posesję i zaatakowały amstaffa, który odparł atak. Wtedy mężczyzna miał zagrozić kobiecie, że jeśli podobna sytuacja się powtórzy, zabije jej psa.

Do zdarzenia z 13 września br. doszło w momencie, gdy brama posesji właścicielki amstaffa uległa awarii i nie zamknęła się po wyjeździe samochodu. Pies wybiegł na jezdnię, gdzie znajdowały się psy biegające luzem, należące do 67-latka. Doszło do ataku między zwierzętami. 67-latek nie próbował w żaden sposób odgonić ani rozdzielić psów, nie podjął też żadnej próby zapanowania nad swoimi zwierzętami. Od razu sięgnął po siekierę i kilkukrotnie uderzył amstaffa ostrzem w głowę. Z analizy zebranego materiału dowodowego, w tym zdjęć i nagrań, wynika, że amstaff w żadnym momencie nie próbował zaatakować mężczyzny. Zgromadzone dowody dały podstawy do przedstawienia 67-latkowi zarzutu znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji.

Jednocześnie, w związku z tym, że pies wydostał się poza teren posesji wskutek niezabezpieczenia bramy, materiały w tym zakresie zostaną wyłączone i prowadzone będzie odrębne postępowanie dotyczące niezachowania należytej ostrożności przez właścicielkę psa.

Powrót na górę strony