Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Włamywacze w rękach policjantów. Nie pomogło ukrywanie się na polu kukurydzy

Data publikacji 25.10.2017

Sąsiedzka czujność bywa niezastąpiona. Mieszkańcy małej miejscowości z gm. Dzierzążnia widząc podejrzanych mężczyzn niosących worki wezwali policję. Dwaj 31-latkowie podejrzani o kradzież z włamaniem do domu zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy tuż po zdarzeniu. Grozi im do 10 lat więzienia.

W poniedziałkowe popołudnie do płońskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do niezamieszkanego domu w jednej z miejscowości na terenie gm. Dzierzążnia. Z informacji wynikało, że włamywacze nadal mogą przebywać w tej okolicy. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce policjantów. W czasie rozmowy z okolicznymi mieszkańcami dzielnicowi ustalili, że w pobliżu niezamieszkanego domu widziani byli dwaj mężczyźni. Jeden z nich z terenu posesji wynosił wyładowany jutowy worek, a na pytanie sąsiadów co się dzieje odparł, że prowadzony jest remont, po czym odszedł.

Czujni sąsiedzi postanowili jednak sprawdzić jaka jest prawda. Jak tylko zobaczyli, że w niezamieszkanym domu wybita jest szyba, a przed domem leży kilka rzeczy prawdopodobnie przygotowanych do wyniesienia, natychmiast zawiadomili policję. Ich uwadze nie umknął też stojący nieopodal w polach volkswagen. Podejrzewając, że może należeć do włamywaczy, czujni obywatele zastawili mu drogę ciągnikiem rolniczym, by nie można było nim odjechać.

Miejsce zabezpieczyli m.in. słuchacze legionowskiej szkoły Policji, którzy odbywają praktyki w płońskiej komendzie. W pewnym momencie do mundurowych przyszedł 31-letni mężczyzna twierdząc, że pojazd jest jego, a on przyjechał w to miejsce sprzedać auto. Mężczyzna miał ubłocone ubranie i był nerwowy. Został zatrzymany przez policjantów.

Drugi z włamywaczy miał się ukryć w polu kukurydzy. Dzielnicowy, którzy najlepiej znają swój teren służbowy szybko podjechali na miejsce. Zatrzymali 31-letniego płońszczanina, który od razu przyznał się, że razem z kolegą włamali się do domu. Wskazał też miejsce, gdzie w czasie ucieczki porzucili skradzione przedmioty.

Obaj 31-latkowie usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi im teraz do 10 lat więzienia.

 

Autor: mł. asp. Kinga Drężek-Zmysłowska

Powrót na górę strony