Aktualności

Za jazdę bez uprawnień kierowcy grożą surowe konsekwencje

Data publikacji 12.12.2022

Od początku br. w ręce płońskich stróżów prawa trafiło blisko 260 nieodpowiedzianych osób, które zdecydowały się na kierowanie pojazdem, pomimo braku wymaganych uprawnień. Sąd na sprawcę takiego wykroczenia może nałożyć grzywnę w wysokości do 30 tys. zł. i orzec nawet 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów. Pomimo surowych kar, niemal każdego dnia policjanci ujawniają kolejne osoby kierujące bez uprawnień.

W miniony weekend policjanci z płońskiej komendy i Komisariatu Policji w Raciążu zatrzymali 3 lekkomyślne osoby, które kierowały pojazdami pomimo braku wymaganych do tego uprawnień.

Jedną z nich był 23-letni mieszkaniec gm. Baboszewo, którego funkcjonariusze ruchu drogowego zatrzymali do kontroli w piątek wieczorem, około godz. 21:00 na ul. Płockiej w Płońsku. Młody mężczyzna, pomimo braku uprawnień, kierował osobowym peugeotem.

Następnego dnia, tuż przed godz. 12:00 policjanci z płońskiej drogówki w Płońsku na ul. Warszawskiej zatrzymali do kontroli drogowej osobowe renault. Kierująca tym pojazdem 40-letnia płońszczanka nie zastosowała się do znaku drogowego  B-1 tj. „zakaz ruchu w obu kierunkach”. Ona również kierowała autem pomimo braku uprawnień.

W sobotę w nocy, po godz. 23:00 w Raciążu na ul. Kilińskiego mundurowi z raciąskiego komisariatu zwrócili uwagę na podejrzany styl jazdy kierowcy volvo. W czasie kontroli drogowej okazało się, że kierujący autem 43-latek z gm. Raciąż nie dość, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, to w organizmie ma ponad 2,5 promila alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grożą mu nawet 2 lata więzienia.

Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjant obligatoryjnie wobec sprawcy wykroczenia – kierowania bez uprawnień, wysyła wniosek o ukaranie do sądu. Sąd rozpoznający sprawę może nałożyć grzywnę nie niższą niż 1500 złotych, a maksymalnie aż 30.000 złotych. Sąd obligatoryjnie orzeka też środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdu na okres minimum 6 miesięcy, a maksymalnie 3 lat.

 

kom. Kinga Drężek-Zmysłowska

Powrót na górę strony