Aktualności

Tymczasowe areszty za włamania i kradzież

Data publikacji 14.08.2020

Do 10 lat więzienia grozi dwóm braciom podejrzanym o włamania i kradzież, do których doszło w ciągu ostatnich trzech tygodni w Sochaczewie. Wczoraj sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu. Policjanci są podejrzewają, że włamań było znacznie więcej.

Policjanci z referatu patrolowo-interwencyjnego podczas kontroli audi zaparkowanego na ul. Piaszczystej w Sochaczewie znaleźli narkotyki. Oprócz środków odurzających, w aucie były worki wypełnione przedmiotami mogącymi pochodzić z kradzieży i włamań. Osoby, które siedziały w aucie, zostały zatrzymane i trafiły do policyjnego aresztu oraz policyjnej izby dziecka.

Z ustaleń policjantów wynika, że sprzęt znaleziony w samochodzie pochodzi z co najmniej dwóch włamań i kradzieży, do których doszło w ciągu ostatnich trzech tygodni w Sochaczewie. Pierwsze miało miejsce na ul. Spartańskiej. Sprawcy dostali się do hali skąd ukradli m.in. komputer, pieniądze, dokumenty i kluczyki od pojazdów. Wstępnie oszacowano, że szkody wyniosły ponad 47 tys. złotych. Do kolejnego przestępstwa doszło ostatniego dnia lipca na ul. Spółdzielczej. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawcy ukradli motocykl honda, radio i inne przedmioty o wartości kilku tysięcy złotych. Do włamania na Okrężnej doszło w ubiegłym tygodniu. Łupem złodziei padł m.in. sprzęt elektroniczny, monety kolekcjonerskie, gotówka i biżuteria. W tym przypadku szkody wyniosły kilkanaście tysięcy złotych.

Nieletnie po przesłuchaniu zostały zwolnione, natomiast dwaj bracia (29 i 33 lata) zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie, gdzie usłyszeli zarzuty włamań i kradzieży, których dopuścili się wspólnie i w porozumieniu. Starszy z nich odpowie za przestępstwa w recydywie i dodatkowo za posiadanie środków odurzających. Po zapoznaniu się z zebranym materiałem dowodowym, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec nich środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Część z zabezpieczonych przedmiotów została rozpoznana przez właścicieli. Trwa ustalanie kolejnych pokrzywdzonych.

Autor: mł. asp. Agnieszka Dzik

Powrót na górę strony