Świadectwo patriotyzmu w 75. rocznicę bitwy pod Zwoleniem Policja oddaje hołd poległym żołnierzom
Uroczystości upamiętniające 75. rocznicę bitwy stoczonej przez partyzantów „ Zagończyka” z żołnierzami Armii Czerwonej rozpoczęły się złożeniem wiązanki kwiatów oraz oddaniem hołdu na zwoleńskim cmentarzu pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych i Ścianie Straceń przy Placu Jana Kochanowskiego.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Zwoleniu oddali hołd poległym żołnierzom w 75. rocznice bitwy pod Zwoleniem. Komendant Powiatowy Policji w Zwoleniu nadkom. Mariusz Medwecki złożył wiązankę oraz oddał hołd pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych na zwoleńskim cmentarzu oraz przy ścianie Straceń na Placu Kochanowskiego. Uroczystości zorganizowane przez Enea Wytwarzanie, Instytut Pamięci Narodowej, Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej, Urząd Miasta Zwoleń, Nadleśnictwo Zwoleń, Starostwo Powiatowe w Zwoleniu, Parafia pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, Ministerstwo Obrony Narodowej. Wydarzenie objął swym patronatem Prezydent RP Andrzej Duda.
15 czerwca 1946 roku doszło do zbrojnego starcia między partyzantami antykomunistycznego Związku Zbrojnej Konspiracji a żołnierzami Armii Czerwonej. Podkomendni Franciszka Jaskulskiego „Zagończyka” planowali rozbicie więzienia Urzędu Bezpieczeństwa w Kozienicach. Liczące ponad stu partyzantów zgrupowanie zorganizowało w Podgórze koło Zwolenia zasadzkę i rekwirowało samochody wojskowe. W czasie tej akcji zostało zabitych co najmniej kilkunastu czerwonoarmistów. Zebrani na kilku ciężarówkach polscy żołnierze udali się do Zwolenia, gdzie opanowali posterunek Milicji Obywatelskiej. W drogę do Kozienic jako pierwsze wyruszyły dwa samochody z oddziałami Tadeusza Bednarskiego „Orła” i Tadeusza Życkiego „Beliny”. Na wysokości dworu Karczewskich w Strykowicach Górnych rozpoczęła się wymiana ognia między partyzantami, a stacjonującymi na tym terenie kawalerzystami rosyjskimi. Na Zwoleń ruszyła wtedy zaalarmowana strzałami inna grupa żołnierzy sowieckich, obozująca pod cmentarzem. Oddziały „Orła” oraz „Beliny” zostały zepchnięte w kierunku lasu. Podczas pościgu i przeszukiwania okolic Rosjanie zrabowali, a także spalili część zabudowy ulicy Kozienickiej oraz wsie: Kopciucha, Karczówka, Łysocha. W walce poległo kilku partyzantów i prawdopodobnie dziewięciu czerwonoarmistów. Od przypadkowych strzałów zostało zabitych dwóch chłopców, trzeci, uprowadzony przez oddziały sowieckie, nigdy się nie odnalazł. W dworze Karczewskich Rosjanie zgromadzili zebranych z okolicy kilkuset zakładników, najbardziej podejrzanych poddali torturom. 16 czerwca większość zatrzymanych wypuszczono do domów, a jednostki Armii Czerwonej wkrótce opuściły miasto.