Ostrołęka: 62-latek stracił blisko 4000 zł przez oszustwo inwestycyjne. Pamiętajmy: szybki zysk, to zazwyczaj oszustwo
Wczoraj (23 czerwca) do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce zgłosił się 62-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, który padł ofiarą oszustwa internetowego. Mężczyzna poinformował funkcjonariuszy, że został wprowadzony w błąd podczas rzekomej inwestycji na giełdzie, w wyniku czego stracił blisko 4000 złotych. Apelujemy o zachowanie ostrożności i praktykowanie zasady ograniczonego zaufania w stosunku do osób poznanych w internecie.
Jak wynika ze zgłoszenie mężczyzny, cała sytuacja miała swój początek 12 maja bieżącego roku. Tego dnia mieszkaniec natknął się w internecie na reklamę inwestycyjną wykorzystującą wizerunek znanej osoby publicznej. Strona sugerowała możliwość szybkiego zysku dzięki inwestowaniu na giełdzie za pomocą sztucznej inteligencji. Zachęcony ofertą, mężczyzna wypełnił formularz kontaktowy, podając swoje dane osobowe.
Jeszcze tego samego dnia skontaktował się z nim telefonicznie mężczyzna, który przedstawił się jako „konsultant inwestycyjny”. Poinformował on 62-latka, że pierwszym krokiem do rozpoczęcia inwestycji jest wpłata kwoty 1000 zł. W zamian za to mężczyzna miał otrzymać konto inwestycyjne, na którym jego środki przeliczone na dolary miały być pomnażane na rynku giełdowym.
Dzień później z pokrzywdzonym skontaktowała się kolejna osoba – kobieta podająca się za doradczynię inwestycyjną. Zapewniała, że będzie zarządzać jego kontem. Mężczyzna, przekonany o rzekomej autentyczności inwestycji, wpłacił kolejną kwotę blisko 4000 zł na wskazane konto.
Aby uwiarygodnić działania, oszuści przesłali mu kilkadziesiąt dolarów jako "zysk", co miało uśpić jego czujność. Gdy mężczyzna poprosił o wypłatę całej zainwestowanej kwoty wraz z zarobkiem, rzekoma doradczyni nalegała, aby inwestować dalej, twierdząc, że to dopiero początek większych zysków.
Z czasem mieszkaniec naszego powiatu nabrał podejrzeń i postanowił sprawdzić firmę w internecie. Wtedy odkrył, że mógł paść ofiarą oszustwa. Niestety, jego obawy się potwierdziły, kontakt z „doradcami” urwał się, a inwestycja okazała się fikcją.
Apelujemy o ostrożność!
Przypominamy: nie istnieje coś takiego jak szybki, pewny i łatwy zysk w internecie. Wiele tego typu ofert inwestycyjnych, to próby wyłudzenia pieniędzy, często podszywające się pod znane osoby lub firmy, aby zwiększyć swoją wiarygodność.
Zanim zainwestujemy pieniądze, zawsze warto:
sprawdzić wiarygodność firmy lub strony internetowej,
skonsultować się z kimś zaufanym,
unikać podawania danych osobowych nieznanym osobom,
nie ulegać presji czasu, czy emocjom.
Nie dajmy się oszukać. Pamiętajmy - jeżeli coś wydaje się zbyt piękne, by było prawdziwe, to najprawdopodobniej tak właśnie jest.
Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
nadkom. Tomasz Żerański