Aktualności

Bezmyślny kierowca spowodował wypadek drogowy i uciekł

Data publikacji 18.06.2018

Trzy osoby trafiły do szpitala w wyniku wypadku drogowego, do którego doszło w sobotni poranek w Dylewie. W tym przypadku kierowca bmw podczas manewru wyprzedzania zepchnął citroena na przystanek drogowy, czym omal nie doprowadził do tragedii. Na szczęście na przystanku nie było osób postronnych. Po zdarzeniu sprawca wypadku porzucił rozbite bmw i uciekł. Policjanci już ustalili tożsamość mężczyzny, który w tym dniu prawdopodobnie użytkował auto, jego zatrzymanie jest kwestią czasu.

Bezmyślność i brak wyobraźni - te określenia przychodzą na myśl patrząc na wypadek drogowy, który miał w miejsce w sobotę o godzinie 7:00 rano. Po przyjęciu zgłoszenia dyżurny ostrołęckiej komendy wysłał na miejsce policjantów z drogówki,  pobliskich posterunków policji oraz służby ratunkowe, którzy zastali dwa rozbite auta, w tym jeden samochód znajdował się na boku.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń kierujący bmw, jadąc drogą krajową K - 53 w kierunku Myszyńca , wyprzedzał w Dylewie kolumnę samochodów. Aby uniknąć zderzenia z jadącym z naprzeciwka autem, powrócił na prawy pas i uderzył w tył jadącego przed nim citroena, którym podróżowała rodzina z Ostrołęki. Citroen po uderzeniu został wybity ze swojego toru jazdy, zjechał na prawe pobocze, uderzył w wiatę przystankową na której na szczęście nie było pasażerów. Ostatecznie citroen zatrzymał się na boku na łące, natomiast bmw wypadło z drogi i zatrzymało się w rowie po lewej stronie jezdni.

Do szpitala trafiły trzy osoby podróżujące citroenem: mężczyzna w wieku 69 lat oraz dwie kobiety w wieku 67 i 41 lat. Po wykonanych badaniach kierowca i młodsza pasażerka zostali zwolnieni do domu. W szpitalu z obrażeniami ciała pozostała 67-letnia ostrołęczanka. Kierowca citroena był trzeźwy.

Sprawca zdarzenia kierowca bmw po wypadku nie udzielając pomocy osobom poszkodowanym uciekł.

Policjanci ustalili już prawdopodobnego użytkownika bmw -  okazał się nim około 30 – letni mieszkaniec naszego powiatu. Mundurowi byli w miejscu jego zamieszkania, natomiast mężczyzny nie zastano.

W sprawę zaangażowali się funkcjonariusze ze wszystkich wydziałów ostrołęckiej komendy policji. Jego zatrzymanie  jest kwestią czasu.  

 

Powyższa sytuacja doskonale obrazuje jak ważne dla bezpieczeństwa jest przestrzeganie podstawowych przepisów ruchu drogowego. Brawura i bezmyślność kierujących niejednokrotnie była przyczyną tragedii ,na drodze”, w których ucierpiały niewinne osoby.

Dlatego jeszcze raz zwracamy się do Państwa z apelem o rozwagę i odpowiedzialną jazdę.

asp. Tomasz Żerański

Powrót na górę strony