WŁĄCZMY „OSTROŻNOŚĆ” KIEDY DOSTAJEMY LINK W TRAKCIE INTERNETOWYCH TRANSAKCJI!!!
9-latka chciała sprzedać w internecie świeczki za drobną kwotę - kliknęła w link i wpisała dane do logowania na konto należące do jej matki łudząc się, że w ten sposób otrzyma zapłatę za towar. Jednak z konta zamiast wpłaty została wypłacona kwota 5000 złotych. Zanim klikniemy w nadesłany link zastanówmy się, czy to nie będzie oszustwo. Beztroska w tym zakresie może zakończyć się „wyczyszczeniem” naszego konta ze wszystkich zgromadzonych oszczędności. Poinformujmy o tej metodzie oszustwa członków rodziny i znajomych! Zastanówmy się również , czy dobrym pomysłem będzie, aby nasze kilku, czy nawet kilkunastoletnie dzieci wykonywały takie transakcję. Hasła do naszych kont nikomu nie powinny być udostępniane!
Ile jeszcze osób musi zostać oszukanych podczas zakupów w internecie zanim każdy z nas w trakcie takich transakcji będzie stosowało zasadę ograniczonego zaufania.
Większość z nas sądzi bowiem, że do oszustw w wirtualnych sklepach dochodzi kiedy zamówiony i zapłacony towar nie dociera do nowego właściciela.
Jednak ostatnie zdarzenia pokazują, że 90% internetowych oszustw ma miejsce podczas sprzedaży towarów. Zaślepieni chęcią otrzymania gotówki za sprzedany za nawet drobną kwotę towar zapominamy o stosowaniu zasady ograniczonego zaufania. I właśnie ta słabość jest nagminnie wykorzystywana przez oszustów, którzy wysyłają do sprzedających fałszywe linki, po kliknięciu w które i wpisaniu danych do logowania na konto możemy stracił oszczędności całego życia.
I właśnie ta metoda została wykorzystana podczas wczorajszego zdarzenia. Mieszkanka Ostrołęki powiadomiła, że na portalu z używaną odzieżą jej 9 córka wystawiła do sprzedaży ogłoszenie dotyczące własnoręcznych wykonanych świeczek . Dosłownie chwilę po wstawieniu ogłoszenia odezwał się do niej potencjalny kupujący, któremu dziewczynka podała numer telefonu, na który otrzymała link o treści „kupujący zapłacił za swój towar, kliknij w link i potwierdź sprzedaż”.
Niestety kliknęła w otrzymany link i podała na stronie łudząco podobną do strony jej banku dane do zalogowania na konto jej matki tj. login, hasło. Otrzymane dwa kody do autoryzacji, które otrzymała z banku również wpisała w formatkę!
Dzień po transakcji mam dziewczynki weszła na swoje konto, aby sprawdzić, czy otrzymała pieniądze za sprzedane świeczki. Okazało się jednak, że zamiast wpłaty z konta zniknęła kwota 5000 złotych, która została wypłacona w siedmiu transzach. Okazało się również, że dane sprzedającego oraz konwersacja z nim zniknęły już z sieci.
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z ostrołęckiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją.
Pamiętajmy o zachowaniu zasady ograniczonego zaufania nie tylko podczas kupowania towaru, ale także podczas jego sprzedaży.
Nigdy nie podawajmy osobom postronnym danych do naszego konta, są to dane wrażliwe i nikt poza nami nie powinien ich znać!!!
W przypadku otrzymania telefonu, bądź informacji od potencjalnego kupującego zawsze powinniśmy zachować zasadę ograniczonego zaufania i nie działać pod wpływem emocji.
Nie pozwalajmy się namówić na transakcję poprzez podejrzane aplikację, bądź linki. Takie zachowanie z pewnością zmniejszy ryzyku, ze zostaniemy oszukani.
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z ostrołęckiego Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją.
kom. Tomasz Żerański
KMP Ostrołęka