Aktualności

KTOŚ CHCE OD CIEBIE NA ATRAKCYJNYCH WARUNKACH KUPIĆ FIRMĘ? JEŚLI CHCESZ UNIKNĄĆ OSZUSTWA, TO KONIECZNIE TO PRZECZYTAJ!

Data publikacji 24.04.2024

Oszuści próbowali oszukać naszego mieszkańca podczas sprzedaży jego firmy. Odpowiedzialny ostrołęczanin zachował trzeźwość umysłu i nie dał się oszukać, pomimo tego, że potencjalni kupcy oferowali mu sumę znacznie wyższą za jego firmę, niż ta znajdująca się w ogłoszeniu dotyczącym sprzedaży. Czujny sprzedawca chcę podzielić się swoją historią z innymi, aby również nie zostali oszukani. Poniżej publikujemy treść nadesłanego przez niego ostrzeżenia.

Treść nadesłanego maila:

 

"Chciałbym przestrzec inne osoby starające się sprzedać firmę za pośrednictwem portali internetowych. Proszę o upublicznienie poniższych informacji i schematu potencjalnego przestępstwa.

Zaczęło się od wystawienia firmy na sprzedaż na jednym z portali biznesowych w dniu 28 marca 2024 r. Po około tygodniu zgłosiła się do mnie firma ze Szwajcarii  z zamiarem kupna firmy. Przed spotkaniem przesłałem zdjęcia obiektów i podstawowe o nich dane. Ustaliliśmy spotkanie we Włoszech celem ustalenia warunków sprzedaży. Na spotkaniu tym obecni byli szef finansowy oraz szef marketingu przedmiotowej firmy. Żaden z nich nie okazał się wizytówką firmową.
Podczas „negocjacji” nie byli jednak zainteresowani wynikami finansowymi firmy i aktami notarialnymi potwierdzającymi własność, co wzbudziło moje zdziwienie. Twierdzili, że muszą wydać kilkanaście milionów euro na nowe inwestycje w krótkim czasie i dlatego zainteresowani są tym zakupem. Zaproponowali cenę wyższą od żądanej przeze mnie o 310 tysięcy euro i podzielenie się marżą, z której pierwotnie mieli mi oddać 60 tysięcy euro. Po negocjacjach, mieliśmy ostatecznie podzielić się marżą po połowie. Zapłatę marży wymagali w kryptowalucie Ethereus. Za moją zgodą, żeby udowodnić mi jak prosta jest obsługa takiej płatności, zainstalowali mi w telefonie pobrany ze Sklepu Google portfel Exodus i przelali na niego 10 euro w walucie ethereus z telefonu. Takim sposobem uzyskali dane identyfikacyjne mojego portfela. Tym portfelem miała dokonać się zapłata należnej im prowizji.

Używając technik socjotechnicznych starali się uśpić moją czujność i twierdzili, że prowizja będzie płatna po dokonaniu transakcji kupna-sprzedaży. Moim zadaniem było udowodnić im, że należna kwota prowizji będzie na koncie mojego portfela już przed transakcją. Na dowód tego, po przelaniu 155 tysięcy euro na moje konto kryptowalutowe, miałem pokazać im w formie zrzutu z ekranu stan konta, co miało być warunkiem do sfinalizowania transakcji. Jak zapewniali, nie chcą przelewu przed transakcją a jedynie okazanie portfela. Myślę, że tu jest sedno oszustwa, bo podejrzewam, że skanując kod QR sami byliby w stanie pobrać tę kwotę.

Kilka dni po spotkaniu przesłali mi zgodnie z obietnicą List Intencyjny, który nie zawierał żadnych konkretnych danych i Umowę Prowizyjną zawierającą identyfikatory obydwóch portfeli kryptowalutowych. Wysłali też skan paszportu potencjalnego klienta, w imieniu którego rzekomo występowali. Nalegali żebym jak najszybciej umówił notariusza.

Oczywistym dla mnie jest, że była to próba wyłudzenia, na którą nie dałem się nabrać. Chciałbym prosić o nagłośnienie tej sprawy żeby zapobiec podobnym próbom oszustwa".

Powrót na górę strony