„Nie wiecie nic o życiu…”
Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności dwóch policjantów usłyszał 44-letni mieszkaniec Wyszkowa. Sprawca został zatrzymany, po tym jak na ulicy wyzywał i zaczął szarpać funkcjonariuszy. Sprawca za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.
W minioną sobotę około godz. 15.45 wyszkowscy policjanci zostali wezwani ulicę 11 Listopada w Wyszkowie, gdzie według zgłoszenia nietrzeźwy mężczyzna może odjechać samochodem. Aby udaremnić mężczyźnie ten niebezpieczny zamiar na miejsce natychmiast udali się policjanci „patrolówki”. W trakcie interwencji 44-latek nie stosował się do poleceń mundurowych. Był agresywny w stosunku do wykonujących czynności funkcjonariuszy. Wyzywał ich słowami wulgarnymi, szarpał i usiłował uderzyć. Policjanci użyli wobec wyszkowianina środki przymusu bezpośredniego w postaci gazu łzawiącego, a następnie wykorzystując chwyty obezwładniające założyli agresorowi kajdanki na ręce. Wtedy wyszkowianin zaczął grozić mundurowym i dawać „cenne” rady stwierdzając, że „…funkcjonariusze nie wiedzą nic o życiu i powinni się od niego uczyć”. Przeprowadzone badanie stanu trzeźwości wykazało, że mieszkaniec Wyszkowa jest kompletnie pijany i w wydychanym powietrzu ma blisko 3 promile alkoholu.
44-letni napastnik spędził weekend w policyjnym areszcie. W poniedziałek na podstawie zebranych dowodów usłyszał zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej umundurowanych policjantów. W swoim zachowaniu nadal nie widział nic złego i nie przyznał się do zarzucanych czynów. Prokurator wobec agresora zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
podkom. Damian Wroczyński