Zderzenie z łosiem w Tumanku
Apelujemy do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności w okolicach lasów, ale także łąk i pól. Coraz częściej na drogę wychodzą dzikie zwierzęta i dochodzi do zdarzeń drogowych z ich udziałem. W ostatnim czasie wyszkowscy policjanci odnotowali kilka zdarzeń z udziałem leśnej zwierzyny. Na szczęście w ich wyniku nie ucierpiała żadna osoba. W związku z powyższym policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie apelują do kierowców o ostrożność i o ograniczenie prędkości jazdy zwłaszcza w rejonach lasów, a także pól, gdzie niebezpieczeństwo nagłego pojawienia się dzikich zwierząt na drodze jest bardzo duże.
Policjanci apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności na drogach w okolicy lasów i pól uprawnych. Nie wolno lekceważyć znaku drogowego A-18b, który ostrzega, że w tym miejscu, występuje wysokie ryzyko tego, że przez drogę będą przechodzić dzikie zwierzęta. Jadący z nadmierną prędkością kierowca może nie mieć wystarczająco dużo czasu, aby bezpiecznie zahamować i wykonać manewr ominięcia takiej niespodziewanej przeszkody na drodze. Zderzenie z dzikim zwierzęciem może być bardzo groźne w skutkach. Najprostszym sposobem uniknięcia kolizji z dziką zwierzyną jest po prostu zdjęcie nogi z gazu. Zawsze, gdy wjeżdżamy w tereny leśne, bądź takie, w których mogą pojawić się dzikie zwierzęta, zwolnijmy - to nam da większe szanse w chwili, gdy na jezdnię wtargnie nieoczekiwany "gość".
W niedzielę o godzinie 18.30 w Tumanku doszło do zderzenia samochodu osobowego z leśnym zwierzęciem. Pracujący na miejscu policjanci ustalili, że przebiegający przez drogę łoś wbiegł wprost przed maskę jadącego peugeota. Kierująca osobówką nie zdołała wyhamować, ani ominąć zwierzęcia. Na całe szczęście mieszkanka Warszawy nie została ranna.
Pamiętajmy, by w okolicach lasów zachować szczególną ostrożność na drogach, szczególnie w godzinach wieczornych i nocnych. Kiedy już dostrzeżemy dzikie zwierzę przy drodze, powinniśmy natychmiast zwolnić. Nie próbujmy na siłę wyprzedzać zwierzęcia, a raczej pozwólmy mu spokojnie przejść na drugą stronę, jeśli już jest na jezdni. Pamiętajmy, że zwierzę jest nieobliczalne i podczas próby wyprzedzania, może wbiec nam wprost pod koła samochodu lub wskoczyć na maskę. Nie zapominajmy także o tym, że zwierzęta kopytne najczęściej przebywają w stadzie, więc jeśli już jedno zwierzę przebiegnie nam przed maską, za chwilę może pojawić się kolejne.
Gdy już, niestety, dojdzie do potrącenia, w pierwszej kolejności musimy zabezpieczyć miejsce zdarzenia przez wystawienie trójkąta ostrzegawczego. Następnie należy wezwać pomoc i poprosić Policję o zawiadomienie służb leśnych w celu udzielenia pomocy rannemu zwierzęciu lub usunięcia go z drogi. Nigdy nie powinniśmy dotykać rannego lub martwego zwierzęcia pamiętając, że oprócz infekcji, istnieje niebezpieczeństwo, że zwierzę nas kopnie lub ugryzie.
kom. Damian Wroczyński