Uwaga na oszustwa „na kwaterę”! Oszuści wykorzystują sezon wypoczynkowy - nie daj się skusić atrakcyjną ceną
Policjanci z Ostrołęki apelują o ostrożność przy rezerwacji noclegów przez internet. Trwa sezon urlopowy, a wraz z nim wzrasta aktywność cyberprzestępców. Wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce zgłosiła się 40-letnia mieszkanka miasta, która padła ofiarą oszustwa podczas wynajmu domku letniskowego na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Kobieta straciła 200 zł, które wpłaciła tytułem zaliczki - ogłoszenie okazało się fałszywe.
Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce ostrzegają: metoda oszustwa „na kwaterę”, to częsty sposób działania oszustów w okresie wakacyjnym.
Atrakcyjne oferty umieszczane przez oszustów na popularnych platformach sprzedażowych kuszą znakomitą lokalizacją, niską ceną, zdjęciami wspaniałych apartamentów czy urokliwych domków oraz zapierających dech widoków z ich okien.
Oszuści najczęściej podszywają się pod właścicieli istniejących nieruchomości, próbując wyłudzić zaliczki za rezerwację miejsc noclegowych lub oferują nieistniejące apartament, domki czy kwatery.
By nie dać się oszukać porównajmy cenę wynajmu z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji, a tzw. super okazje powinny zawsze wzbudzać nasze podejrzenia.
Decydując się na konkretną lokalizację, sprawdźmy, czy domek, pensjonat, kwatera faktycznie istnieje. Sprawdźmy, czy istnieje podany adres, ponieważ zdarza się, że ogłoszenie dotyczy ulicy, bądź adresu, którego nie ma. Tutaj pomocne mogą się okazać narzędzia internetowe umożliwiające lokalizację adresu.
Postarajmy się zebrać na temat tego obiektu jak najwięcej informacji. Większe kwatery i pensjonaty są z reguły wpisywane do rejestrów organów samorządowych. Można tam zadzwonić i zapytać, czy takie obiekty rzeczywiście istnieją.
Nie sugerujmy się również jedynie opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej obiektu, gdyż w przypadku oszustwa są one spreparowane. Starajmy się zasięgnąć opinii od naszych znajomych i innych wiarygodnych źródeł. Jeżeli w ogłoszeniu podano bardzo mało informacji np. tylko numer telefonu komórkowego, to już powinno wzbudzić naszą czujność. Im ogłoszenie bardziej „anonimowe”, tym bardziej podejrzane.
Nie podejmujmy decyzji w jednej chwili. Pośpiech nie zawsze jest dobrym doradcą.
nadkom. Tomasz Żerański