Policjanci spełnili marzenie 35-latka
Wczoraj (12.07) policjanci z komisariatu w Pionkach postanowili spełnić marzenie 35-latka zafascynowanego służbą w policji. Jak sam mówi: jako dziecko wypadł z jadącego samochodu wprost pod jadący z przeciwka pojazd, gdyby nie szybka reakcja kierowcy nie byłoby go teraz z nami. Kierującym, który go ratował był policjantem, który właśnie jechał do służby. Dlatego jego marzeniem było poznać odpowiedzialną pracę policjantów "od środka".
35-letni Wojciech od zawsze był zafascynowany Policją. Interesowało go wszystko, co jest związane z tą służbą. Nigdy nie przeszedł obojętnie obok radiowozu, a gdy słyszał pędzący na sygnałach policyjny radiowóz, przystawał, by mu się przyjrzeć.
Policjanci z Pionek postanowili spełnić największe marzenie mężczyzny i zaprosili go do komisariatu. 35-latek zjawili się na umówione spotkanie. W murach komisariatu powitał go komendant - podinspektor Marcin Cisłowski, który zapewnił, że funkcjonariusze dołożyli wszelkich starań, by wizyta była ciekawym i niezapomnianym przeżyciem.
Korytarze komisariatu Wojciech przemierzał w towarzystwie zastępcy komendanta - podinspektora Grzegorza Skomry oraz podkomisarza Przemysława Kowalczyka i młodszej aspirant Karoliny Krawczyk, którzy specjalnie na to spotkanie przygotowali plan wizyty. Na początku 35-latek dowiedział się, jaką rolę pełni dyżurny jednostki i jego zastępca. Mógł też obejrzeć policyjny areszt. Zapoznał się ze sprzętem wykorzystywanym przez policjantów w służbie. Miał też okazję usiąść za kierownicę i obejrzeć radiowóz oraz porozmawiać chwilę z patrolem, który przyjechał, by sporządzić dokumentację z interwencji. 35-latek zadawal pytania oraz przekazał swoje podziękowania za możliwość spełnienia swojego marzenia.
Autor: mł. asp. Karolina Krawczyk