Dostawczak zablokował S8. Groźne zdarzenie na ekspresówce
Przyczyną poważnie wyglądającej kolizji drogowej prawdopodobnie było zaśnięcie kierowcy. Finalnie auto uderzyło w bariery rozdzielające pasy ruchu i wywróciło się blokując ekspresówkę w stronę Warszawy. Na szczęście nikt nie został ranny U kierowcy prawdopodobnie wystąpił mikrosen. Czym on jest? Wyjaśniają wyszkowscy policjanci.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 15.00 w rejonie węzła komunikacyjnego trasy S8 - Wyszków Północ na pasie ruchu w kierunku Warszawy. Ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego wynika, że kierujący samochodem dostawczym prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Kiedy nagle się ocknął, zorientował się, że jego auto zjeżdża na pobocze. Gwałtownie odbił kierownicą, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery rozdzielające pasy ruchu. Pojazd wywrócił się na jezdnię, blokując ruch w stronę Warszawy. Na szczęście nikt nie został ranny.
Być może u kierowcy wystąpił mikrosen. Czym on jest? Wyjaśniają policjanci. Mikrosen to płytki, krótki sen. Może on trwać od 1 do 30 sekund. Pojawia się na wskutek nadmiernego zmęczenia lub senności. Występuje on również podczas wykonywania monotonnych zadań jak na przykład prowadzenie pojazdu mało wymagającą drogą. Podczas trwania mikrosnu mózg nie funkcjonuje w pełni. Ciało jednak nie śpi i pozornie wygląda to normalnie. Niepokojącymi oznakami dla kierowcy sugerującymi, że może zapaść w mikrosen to częste, ale powolne mruganie, nadmierne ziewanie, opadająca głowa, nagłe dreszcze, puste spojrzenie lub wpatrywanie się oraz trudności z przypomnieniem sobie wydarzeń z ostatniej minuty. Kierowca jadący 110 km/h, który zapadł w mikrosen na 6 sekund, przejeżdża dystans 200 metrów. Jest to wystarczający czas, by móc zjechać na sąsiedni pas i ulec kolizji z innym pojazdem lub przejechać na czerwonym świetle. Najskuteczniejszą metodą zapobiegania zaśnięciu jest po prostu niewsiadanie do samochodu gdy czujemy się zmęczeni.
Do prawidłowego funkcjonowania nasz organizm potrzebuje 7-8 godzin snu każdej doby. Przy znacznym niedoborze snu zwiększa się możliwość zaśnięcia za kierownicą i spowodowania wypadku. Kierowcy często, by się „ożywić” piją kawy i napoje energetyczne. Działanie tego typu rzeczy jest jednak krótkotrwałe, a przy znacznym zmęczeniu wręcz nieskuteczne. Dobrą alternatywą jest robienie sobie przerw na trasie. 15-minutowe spacery pozwolą na odprężenie się i dotlenienie, co poprawia efektywność jazdy. Również dobre są drzemki. Jednak nie mogą one trwać dłużej niż 20 minut, gdyż efekt będzie odwrotny do zamierzonego.
kom. Damian Wroczyński