Kolejni sprawcy awantur domowych zatrzymani przez wyszkowskich funkcjonariuszy
54-latek i 49-latek zostali zatrzymani w policyjnym areszcie po tym, jak zachowywali się agresywnie wobec najbliższych. Obydwaj mężczyźni byli pijani. Policjanci objęli rodziny procedurą Niebieskiej Karty. To kolejne takie przypadki, kiedy policjanci interweniowali, aby odizolować sprawcę przemocy domowej od ofiar.
Wczoraj około godziny 17:00 dyżurny wyszkowskich policjantów odebrał zgłoszenia o dwóch awanturach domowych. Jedna na terenie gminy Wyszków, druga na terenie gminy Zabrodzie. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci. Mundurowi ustalili, że w obydwu przypadkach, to pijany mąż wszczął awanturę z najbliższymi. 54- latek był agresywny, groził domownikom, wyzywał ich i wyganiał z domu.Podobne zachowanie wykazał 49-latek, który swoją agrsję przelał na swoją żonę.
Postępowanie policjantów mogło być tylko jedne. Funkcjonariusze podjęli decyzje o odizolowaniu agresora od rodziny i zatrzymaniu w policyjnej celi, a rodziny objęli procedurą Niebieskiej Karty.
Wyszkowscy policjanci zawszę będą stać po stronie ofiar przemocy domowej. Dlatego sprawcy tego przestępstwa muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego postępowania.
Bicie, krzyki, awantury, znęcanie fizyczne i psychiczne – to tajemnica wielu polskich rodzin. „O tym, co dzieje się w domu nie powinno mówić się na zewnątrz”, „Przecież i tak nie mamy się gdzie podziać i tak będziemy mieszkać dalej razem” – niejednokrotnie w taki właśnie sposób ofiary przestępstw znęcania się, tłumaczą fakt niezgłaszania sparwy. Niejednokrotnie, to co się się dzieje za drzwiami domu, wychodzi na światło dzienne dopiero w obliczu tragedii. Nagle okazuje się, że nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie podejrzewał. Właśnie to jest najgorsze, że w takich sprawach, to obojętność innych i niczym nieuzasadniony strach, są sprzymierzeńcami przemocy w rodzinie.
Przestępstwo „czterech ścian” dotyka różne rodziny, zarówno te biedne, patologiczne, w których alkohol jest na porządku dziennym, jak i te bogate, tzw. „dobre domy”, po których nikt by się tego nie spodziewał. Ofiary tych przestępstw nie potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji, nie wiedzą, co mają robić, do kogo się zwrócić o pomoc. Liczą na to, że to, co je spotkało jest tylko incydentem, który już się nie powtórzy. Strach, lęk miesza się ze wstydem, z mrzonkami o świetlanej przyszłości rodziny, w której wydarzyło się jedynie „coś niepokojącego”.
Wiele ofiar zgłaszających przestępstwo przemocy domowej, po kilku dniach wycofuje się ze swoich zeznań. Nie chce uczestniczyć w kolejnych czynnościach, nie chce ścigania sprawców, tłumacząc to „miłością do partnera”, „wiarą w poprawę sytuacji”, „brakiem wiary w to, że można żyć inaczej – lepiej”. Niestety zazwyczaj takie osoby, po pewnym czasie ponownie zgłaszają przestępstwo, ponownie żądają ścigania, po czym ponownie się z tego wycofują.
Policjanci to zazwyczaj pierwsze osoby, które trafiają do rodzin gdzie podejmowana jest interwencja domowa. Niejednokrotnie interwencje te związane są ze zwykłymi nieporozumieniami między członkami rodziny, ale niejednokrotnie też dotyczą stosowania przemocy przez jednego z członków rodziny.
Pierwszą rzeczą jaką możemy zrobić w przypadku zaistnienia przemocy domowej to przede wszystkim sporządzenie formularza Niebieskiej Karty i rozpoczęcia całej procedury w celu udzielenia pomocy ofiarom przemocy. Policja nie byłaby w stanie realizować tej procedury samodzielnie, dlatego też tak ważne jest zaangażowanie wszystkich instytucji i organizacji w celu kompleksowego podejścia do problemu i zapewnienia pomocy rodzinie. I to daje nam właśnie realizacja procedury Niebieskiej Karty.
Inna formą pomocy stosowanej przez policję to działania doraźne, mowa tutaj o zatrzymaniu w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych agresywnego sprawcy przemocy, który swoim zachowaniem zagraża życiu swojemu bądź całej rodziny.
Nie bądź obojętny. Reaguj!
Autor: mł.asp. Wioleta Szymanik