Nie dość, że przekroczył prędkość, to jeszcze był pijany i miał sądowy zakaz
Konsekwencje karne, jakie przewiduje prawo dla pijanych za kierownicą są dotkliwe, jednak 34–latek prawdopodobnie myślał, że uniknie kontroli i wsiadł za kierownicę Opla z 2,5 promilami alkoholu w organizmie.
W niedzielę 3 czerwca w Wyszkowie na ul. Zakręzie policjanci z drogówki mierzyli prędkość. Na problem przekraczania prędkości w tym miejscu uwagę zwrócili mieszkańcy za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
O godzinie 17.15 policjanci zmierzyli prędkość Opla, który jechał 68 km/h. W związku z przekroczeniem prędkości o 18 km/h przez kierującego, zatrzymali go do kontroli drogowej.
Już w trakcie rozmowy policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna był pijany. 34-latek z Turzyna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Dodatkowo w trakcie przeprowadzanej kontroli drogowej mundurowi ustalili, że kierowca ma orzeczony czynny zakaz prowadzenia pojazdów do 2021 roku. W przeciągu ostatnich kilku dni to już trzeci przypadek kierującego niestosującego się do wyroku sądu. Teraz po raz kolejny stanie przed sądem. Musi się liczyć z dużo poważniejszymi konsekwencjami. Za złamanie prawomocnego zakazu prowadzenia samochodów grozi utrata prawa jazdy na okres od 1 roku do lat 15. Ponadto sąd może orzec wobec kierowcy karę pozbawienia wolności nawet do lat 5.
Pomimo wielu apeli policji i tragicznych zdarzeń drogowych spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców, wciąż pojawiają się nieodpowiedzialne osoby wsiadające za kierownicę po alkoholu. Pamiętajmy, że każda ilość wypitego alkoholu obniża koncentrację, zmniejsza szybkość reakcji, powoduje błędną ocenę odległości i prędkości. Pijany kierowca jest zagrożeniem dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego.
Reagujmy widząc, że za kierownicę wsiada taka osoba, nie pozostawajmy obojętni również wtedy gdy na jezdni zatacza się pieszy lub rowerzysta - poinformujmy o tym policję. Może to zapobiec wielu tragediom.
podkom. Damian Wroczyński