Aktualności

Policjanci z Długosiodła weszli do płonącego domu, aby sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy

Data publikacji 29.03.2023

Mundurowi jako pierwsi przyjechali na miejsce pożaru. Widząc wydobywający się gęsty dym i ogień na poddaszu bez chwili zastanowię ruszyli do wnętrza domu, aby sprawdzić czy ktoś nie potrzebuje pomocy. W domu panowało już duże zadymienie. Policjanci ryzykując życiem i zdrowiem sprawdzali pomieszczenia. Kiedy natrafili na butlę z gazem szybko ją wynieśli na zewnątrz, aby zapobiec eksplozji. Na całe szczęście w tym poważnym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Policjanci z Długosiodła już wiele razy udowadniali swoją skuteczność, profesjonalizm, otwartość na potrzeby lokalnej społeczności, a przede wszystkim, że bez wahania ryzykując swoim życiem i zdrowiem ratowali ludzi. Tym razem rotę ślubowania „…nawet z narażeniem życia” wypełnili: st. sierż. Adam Owczarek oraz sierż. Mariusz Reniszewski. To właśnie ci dwaj funkcjonariusze jako pierwsi pojawili się na miejscu pożaru.

Do pożaru jednorodzinnego domu doszło w poniedziałek około godz. 18 w Nowej Wsi. Mundurowi bez chwili wahania ruszyli na pomoc, ponieważ wiedzieli, że ludzkie życie może być zagrożone. Dojeżdżając na miejsce zdarzenia już zauważyli unoszące się kłęby dymu i płonące poddasze. Policjanci nie zastanawiając się ani chwili, ruszyli na pomoc osobom, które mogły znajdować się w budynku. Weszli do domu i w gęstym dymie po kolei przeczesywali pomieszczenia. Ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko i zajmował kolejne części budynku. Kiedy w jednym z pomieszczeń mundurowi zauważyli butle z gazem od razu odłączyli ją od kuchenki i wynieśli na zewnątrz, aby zapobiec wybuchowi.

W akcji gaśniczej brało udział kilka zastępów Państwowej Straży Pożarnej z Wyszkowa oraz okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych. Wstępnie ustalono, że ogień pojawił się w części dachu i poddasza w rejonie znajdujących się przewodów kominowych.

Na szczęście w wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał. Aktualnie trwa wyjaśnianie okoliczności tego zdarzenia.

Autor: kom. Damian Wroczyński

Powrót na górę strony